Temat: Numer alarmowy z komórki
Numer alarmowy z komórki Jaki jest?Jka dzwonic z komórki na numer 999 w razie wypadku albo czegoś? Czy ten 112 działa?Czy wybiera się jakiś prefiks?Pytam na wszelki wypadek, bo nie weim...
Temat: Numer alarmowy.
Numer alarmowy. Daleko nam znowu do czegoś tam. Dobudowano przy straży centrum dowodzenia i chyba dalej służy to tylko do grania w bilard. Próbował ktoś dodzwonić się na pogotowie z komórki ? Próbowałem pół roku temu na numer 112 .Dzięki uprzejmości dyżurnego policji udało mi się : -podał numer zwykłego telefonu 0 85 730 coś tam i raz sam zadzwonił do pogotowia. Próbowałem wczoraj.To samo. Numer 999 , którego już być nie powinno w Europie,z komórki wybiera pogotowie ale w B-stoku.Użyć musiałem zwykłego telefonu,tego z kabelkami.
Temat: 112
112 Co to jest, do jasnej cholery? Po wybraniu w komórce numeru alarmowego 112 odzywa się automatyczna sekretarka: "połączyłeś się z numerem alarmowym, proszę czekać na połączenie z centralą", i tak w kółko, proszę czekać, i proszę czekać. Tylko qrwa ludzie, którzy dzwonią pod ten numer, zwykle nie mają czasu czekać!!! Co za buractwo, ciekawe, kiedy znowu dojdzie przez to do jakiejś tragedii, bo że już nieraz doszło, to nie mam wątpliwości :((
Temat: Uważajcie przy bankomatach!
PIN i karta Zastanawia mnie na jakiej zasadzie to działa. Bo rzeczywiście bank za transakcje potwierdzone pinem nie odpowiada. Ale z drugiej strony sa sklepy, w których mozna płacić kartą ( bankomatową) i o dziwo nie trzeba wklepać pinu. Co do odpowiedzialności banku na własnej skórze miałem nieprzyjemność to przetrenować. Zwędzili mi piterek z kartą i w przeciagu 20 minut wyciagnęli sporo kasy. Najpierw tyle ile pozwalal limit bankomatowy, resztę w doładowaniach karty telefonicznej. Nie wiem w jaki sposób to zrobili bo pinu ze sabą nigdy nie nosiłem. Mało tego. Bedąc przezornym wklepałem w komórkę numer alarmowy, ten, który PEKAOSA w formie naklejki podaje na karcie. A podaje w takiej formie: " w razie utraty karty dzwoń pod numer 0 800..., z zagranicy +4842... . A że rzadko mi się zdarza wyjeżdźać z kraju, wpisalem ten pierwszy, domyślnie "z kraju" sadząc po informacji na karcie. Tyle tylko , że nikt z banku nie uprzedza, że na ten numer mozna łaczyć się tylko ze stacjonarnego. I tylko dlatego łobuzy mieli te 20 minut. Trzy próby dodzwonienia się spełzły na niczym. Później próba na info TPSA z gadatliwą panią w sekretarce "Witamy..ble ble ble aby bleble ble wybierz 1...". A czas biegnie. Dobrze że ktoś był w domu i mógł podać drugi numer, co tez trwało. Bank reklamacji nie uznał. Część kwoty odzyskałem tylko dlatego, że doładowania de facto były jeszcze niezrealizowane ( tak mi tłumaczyli - nie pamietam na czym to polega).
Temat: Policja przyjmuje SMS-owe zgłoszenia od głuchych
Pwoinno byc latwiej, a jest trudniej. Ciekawe, czy wysylajacych sms-y beda odsylac do skontaktowania sie z pogotowiem, tak jak mnie, kiedy dzwonilem z komorki na numer alarmowy po tym jak jakis kolo rozwalil sobie glowe na Piastonaliach 3 lata temu. Kobieta w sluchawce wrzasnela tylko: A po co Pan dzwoni na policje w tej sprawie? Niech Pan zadzwoni na pogotowie, oni tez maja darmowy numer (trzask).
Temat: Małopolska pierwszym województwem z dokładnym p...
Małopolska pierwszym województwem z dokładnym p... To jakiś absurd! Albo pomyłka, albo gigantyczny przekręt. Czytamy, że toto "kosztuje ok. 1 tys. zł". Instalacja została zbudowana za nasze - w przeważającej mierze - pieniądze (jako że my ppodatnicy nie tylko pokryliśmy 25% kosztu, bo w składce unijnej też mamy niemały udział, czyli składamy się wraz z innymi państwami na unijny budżet). A teraz będziemy nabijać kabzę jakiemuś producentowi zabawki, która powinna kosztować góra 100 zł. Przecież, w przypadku inwestycji będącej przedsięwzięciem o tak wielkim znaczeniu społecznym, poprawiającej w niespotykany w historii sposób bezpieczeństwo ludzi (by nie rozwodzić się nad znaczeniem gospodarczym, przemysłowym i innymi), ufundowanej w gruncie rzeczy - powtarzam - z pieniędzy podatników, usługa ta powinna być dostępna za pośrednictwem każdej komórki - tak jak alarmowy numer pogotowia. Prosiłbym wobec tego o wyjaśnienie, najlepiej ze źródła - tj. z ul. Racławickiej. Z całym szacunkiem (tj. bez straszenia dociekaniami), ale i ze stanowczością o to proszę.
Temat: Żóltodziób wyrusza w długą trasę...
Do ice ice Jeżeli wypoczywasz za kółkiem nic się nie martw daleką podróżą.Ja w 4 miesiące od zakupu zrobiłam 360+460+750=1570km.Przegląd konieczny! Przed wyjazdem należy zabrać aresy i nr tel. serwisów marki samochodu w miejscowościach, przez które będziesz przejeżdżać.Ewent. tel. pomocy drogowej.Jeszcze w domu można spisać nazwy miejscowości,żeby nie zagladać do mapy w czasie jazdy.Prześledzić plany miast przez, które ma prowadzić trasa jazdy.Myślę,że teraz(mam na myśli letnią porę) możesz rozpocząć jazdę od godz.4.00.Zatrzymuj się tylko na stacjach benzynowych nigdy przy lasach- niebezpiecznie!Naładowaną komórkę, numer alarmowy
Temat: Różności pełne serdeczności 4
Strach ma wielkie oczy :) Krótkie opowiadanko dedykuję A_sce.
Prawie rok temu, w Wigilię rano moje dziecko poszło po ważne zakupy (upominki) z koleżanką. Na szczęście nie sama a z koleżanką. Ale najpierw do bankomatu. A ten nie dość że nie wydał kilku setek to i karty oddać nie chciał (ani nie oddał ani nie wciągnął całkiem. Tak więc siedziała uziemiona w tej kabinie i wydzwaniała komórką na numery alarmowe, co nie przynosiło większego efektu. Dziewczyny wymyśliły więc, że skoro w kabinie jest alarm to trzeba zrobić coś takiego, żeby się włączył. Co można zrobić? Ano kopnąć kilka razy w bankomat. :) Alarm się włączył. Ktoś wreszcie przyjechał ... po godzinie. Kartę wciągnęło, pieniędzy nie wypłaciło. Ale był protokół. A że pieniądze mogła z banku wypłacić dopiero po świętach to już drobnostka.
W styczniu przychodzi wezwanie na policję. Głowimy się nad przyczyną. Byłam pewna, że chodziło o ... wyczyn chuligański (?) przy bankomacie, zarejestrowany przez kamerę. No bo co innego??? 4 dni niepewności i łamania sobie głowy. Co się okazało? Ktoś z dalszych znajomych ... podał ją jako świadka, że autentycznie miał taki samochód jaki zgłosił że mu skradziono. :)))
Temat: nawalnica mysli...
nawalnica mysli... jadę windą i myslę sobie: co zrobie jak to bydle zatrzyma mi sie miedzy pietrami. albo stoje w banku, rozgladam sie po ludziach w poszukiwaniu potencjalnych sprawcow napadu i zastanawiam sie czy zdązę na przyklad wystukac numer alarmowy na komorce zanim mnie nie stukną. albo jade samochodem gdzies po estakadach i chodzi mi po glowie: czy zdaze sie ewakuowac jak przeslo zwali mi sie na leb? macie czasami takie mysli?..czy tylko luz...blues...coca cola?..
uwaga: zdjecie jest brrrr... www.shinybinary.com/Play/Miscellaneous/Horror.jpg
Temat: Ciupażko sprawdzałaś ostatatnie prognozy...
Ostatatnie prognozy...i ostrzeżenia! Dzisiaj sypał śnieg! Zima wraca! Według meteorologów w Tatrach opady śniegu, silny wiatr i mróz mają utrzymać się jeszcze dwa, trzy dni. W niedzielę TOPR ogłosił trzeci stopień zagrożenia lawinowego. W Tatrach w niedzielę sypał śnieg, a północny wiatr osiągał w porywach 110 kilometrów na godzinę. Słupek rtęci na termometrze w obserwatorium na Kasprowym Wierchu spadł do minus 6 stopni. W górach leży blisko 130 centymetrów śniegu. Na graniach ponownie utworzyły się grożące lawinami nawisy.
Ratownicy TOPR ostrzegają, że w górach jest bardzo niebezpiecznie. - Idąc nawet najbardziej znanym szlakiem można się zgubić w śnieżycy. Dziś taka przygoda zdarzyła się szóstce turystów, którzy zamierzali dojść z Równi Waksmundzkiej do schroniska na Hali Gąsienicowej. Mgła, śnieżyca i zamieć spowodowały, że nie mogli znaleźć szlaku - powiedział ratownik dyżurny TOPR. Dodał, że po otrzymaniu telefonicznego zgłoszenia jednej z uczestniczek pechowej wycieczki, ratownicy udali się po zaginionych. Po godzinie 18.00 udało się szczęśliwie sprowadzić ich do schroniska.
- Ten przykład pokazuje, że każdy wybierający się w góry powinien mieć w komórce numer alarmowy 601 100 300. Dzięki temu mamy szybką informację gdzie szukać i w jakim stanie są potrzebujący pomocy - powiedział dyżurny ratownik TOPR.
Temat: Czego robić nie należy... ?
Nie należy: - walczyć z komarami w zamkniętym pomieszczeniu używając gazu paraliżująco- obezwładniającego typu CS. Wierzcie - bez względu na ilość - komary są na niego odporne, - wariant b (po niemiłych doświadczeniach z CS-em): walczyć z komarami za pomocą łatwopalnego dezodorantu i zapalniczki (firanka? a co to jest?), - wzywać pogotowie z komórki przez numer alarmowy 112 - odbiera pan Policjant i głosem sennego żółwia odpowiada: ...jak na pogotowie - to proszę się rozłączyć i wykręcić 999, bo tu jest TYLKO policja... - rywalizować z kumplem kto dłużej pojedzie na rowerze z zawiązanymi oczami... - pić słowackie wino gazowane o wdzięcznej nazwie Jabcak z plastikowych, półtoralitrowych butelek, - iść na imprezę sylwestrową w butach o całkowicie płaskiej podeszwie drogą oblodzoną na odcinku 2 km (strój galowy może pod koniec już takim się nie nazywać).
Temat: Telefon alarmowy w komórce
To pozostałość po dawnym numerze alarmowym, który obowiązywał w niektórych krajach europejskich i niedawno został zastąpiony numerem 112. Wg mnie, nie ma się czym przejmować. Zastanawia mnie tylko to, dlaczego ten numer nie uwidacznia się w wykazie połączeń w komórce.
Temat: Kłopoty z numerem 112
że wszyscy operatorzy są zajęci i mam > czekać. Porażka. no i tutaj genialny pomysł jednego numeru alarmowego sie obala - niewydolność systemu pokazuje ze lepiej mieć do dyspozycji parę alarmowych numerów i jest wtedy szansa że w razie ewidentnego zagrozenia ktoś zgłoszenie przyjmie- 999 997 998 sa to nr alarmowe i słuzby np.w duzych miastach mają łączność radiową -tzw wspolny kanał ratunkowy gdzie mogą sobie przekazywać pilne zgłoszenia, ps.ja w swoim miescie mam w komórce wpisane nr.stcjonarne np.drogówki i policji w mojej dzielnicy bo tez kiedyś miałam taką sytuację ze nie mogłam wezwac policji przez ratunkowy,
Temat: Książę Karol dzwoni do straży
Jeden numer alarmowy 911 Powiedzcie drodzy rodacy czy w Europie (tej poza Polska) jest tez taki zamet z numerami alarmowymi. We wszystkich stanach USA obowiazuje jeden numer 911 (tak jak tragiczny wrzesien 11 AD 2001) dla zglaszania wszystkich spraw awaryjnym pozar, wypadek, udar mozgu itp. Dowcipnisiow bardzo malo jako, ze telefony stacjonarne i komorki abonamentowe sa zarejestrowane w komputerze centralnym. Za falszywe zgloszenie placi sie kare 50 USD za pirwszym razem a potem kara rosnie. I po klopocie.
Temat: Numer alarmowy 112 nie działa w Poznaniu, jak n...
Numer alarmowy 112 nie działa w Poznaniu, jak n... dziala!!!!! dzis zadzialal!!!!! wracalem z pracy i bylem zmuszony z niego skorzystac. dziewczyna jadaca w strone pniew (na 2) miala dachowanie (tak mi sie wydaje bo jechalem w przeciwna strone) i udalo mi sie dodzwonic bez problemu sekretarka powtorzyla 2 x ze "nr alarmowy prosze czekac' i chwile potem odezwal sie dyzurny. mam komorke w erze wiec nie robcie zadymy!!!
Temat: Ambulance In Athens
Przerazajace! I fakt ja tez nie zwrocilam uwagi. Przyjrze sie jak to w Patrze wyglada. I w tym momencie zdalam sobie sprawe, ze NIE ZNAM numerow alarmowych obowiazujacych w Grecji!!! Czy 112 z komorki dziala? Dziewczyny podajcie prosze numery alarmowe, ok?
A na plus napisze, ze podobaja mi sie tutejsze punkty EKAB ze stacjonujacymi karetkami. To tez skraca czas a i koszt takiej budki nie wielki, mogliby w Polsce takie zrobic!
Temat: samochody na czerwonych tablicach
Jest metoda na tablice z czerwonym paskiem.
Konsekwentnie: Komorka i numer 112. To co prawda numer alarmowy, ale przeciez zglaszacie wykroczenie! Jesli delikwent stoi pod Tesco, to za 15 minut pojawi sie niebieskie autko z bialymi drzwiami.
Donosicielstwo? Nie - ochrona wlasnego zdrowia i zycia przed nieodpowiedzialnymi kierowcami! Pamietajcie, ze te samochody nie maja rowniez waznego badania technicznego. Ubezpieczenie teoretycznie moga sobie wykupic, ale nie wierze, ze to robia.
Zamiast narzekac - dzialajmy.
Temat: Brygadier wreszcie przemówił (ale na piśmie)
Szanowny Panie Maciorowski. To, że ciężko wytłumaczyć, że ktoś dzwonił do straży po poradę równie cieżko wytłumaczyć jak to, ze ludzie dzwonia na alarmowy numer pogadać, a znalazłam takie informacje w Waszej Wspaniałej gazecie w listopadzie. Zmyśliliście to? "Wrocławscy policjanci zatrzymali szesnastolatkę, która blokowała alarmową linię telefoniczną. Dzwoniła z komórki pod bezpłatny numer 112, żeby "pogadać". Kilkaset razy w miesiącu. Teraz dziewczyną zajmie się sąd dla nieletnich."
miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35768,5973785,Blokowala_alarmowa_linie_telefoniczna_112.html
Temat: oficer dyzurny policji! 08 co jet grane?!podsluch?
Powinieneś jak najszybciej zniszczyć swą komórkę i nie używać nigdy więcej. Albo zacząć używać komórek... mózgowych.
W wielu krajach w Azji numerem alarmowym, tak jak w Europie 112, jest numer 08, w Ameryce z kolei 911. Wiele telefonów komórkowych łączy z centrum alarmowym (w Polsce z Policją) po wybraniu jednego z tych numerów.
A teraz wszyscy debile, którzy dali się nabrać, dzwonią pod 08, aby sprawdzić, czy są podsłuchiwani (sic!!!) i niepotrzebnie blokują linię. Może w tym czasie ktoś potrzebuje pomocy i nie może się dodzwonić? Może jest to ktoś z Azji, kto nie wie, że u nas jest 112 i wybiera właśnie 08, albo ktoś z Ameryki - 911?
Temat: TP SA daje nam Unifon
Homezone Dziala co najmniej w kilku krajach od kilku lat. Technicznie jest to troszke odmienne rozwiazanie (tylko komorka z dodatkowa taryfa stacjonarna w obrebie domu), ale uzytkownikowi w sumie wszytsko jedno. A moze i lepiej bo starcza jedna zwykla komorka.
Poza tym lepsze nowoczesne komorki (np niektore Nokie serii E) umozliwiaja rowniez prowadzenie rozmow VOIP przez siec (wlasna) bezprzewodowa. Wiec mozna sobie taka rewelacje zafundowac bez TPSA. Numer lokalny przypisany do VOIP mozna tez dostac bez potrzeby kozystania z TPSA. Jedynym problemem moga byc czasami polaczenia na numery alarmowe, ale wtedy mozna sie po prostu przelaczyc na "czysta" komorke.
Temat: telefon 112 w Bydgoszczy, kraju i na swiecie
moze na poczatek podziele sie pewnym wydarzeniem sprzed wielu lat, a dotyczy roku 1997. Bylo lato,wieczor.... jechalem swoim autem autostrada w Austrii do Polski.Moj syn jechal swoim samochodem i wyruszyl wczesniej, mielismy sie spotkac w Czechach.Nagle rozpadala sie ogromna ulewa.Cos sie stalo i moje auto stanelo i ani roz dalej.Ja mialem polska komorke, ktora nie dzialala na za granica.Moj syn mial austriacka komorke { tam zameldowana }... i nijak nie moglem sie porozumiec z synem.
co robic w takiej sytuacji ? On zanim dojedzie do granicy, zanim sie dobrze naczeka itd. itd. a ja mam awarie auta i stoje.Co robic ?
nagle pomyslalem o numerze 112 { przypominam,ze bylo to w roku 1997 }
Zadzwonilem pod nr 112 i ukazalem swoj problem.Dyzurny przyjal moje zgloszenie. Zadzwonil na komorke mojego syna i przekazal Jemu wiadomosc o awarii naszej oraz,aby wracal do nas i okreslil bardzo dokladnie nasze polozenie.
Nastepnie odzwonil do mnie i przekazal informacje,ze syn juz wie i jedzie akurat w nasza strone. Okreslil nam gdzie sie znajduje i w jakim czasie mniej wiecej bedzie na miejscu.
Zapytal sie czy potrzebujemy jeszcze jakos pomoc drogowa - czy tez inna ?
Po czasie jeszcze raz sie skontaktowal i upewnil czy wszystko jest w porzadku ?
Takie bylo moje pierwsze spotkanie z numerem alarmowym 112 w Europie.
radca
Temat: jak dziala w Bydgoszczy nr 112 - ?
112 od wrzesnia " BEZPIECZEŃSTWO. Teraz trwają tylko testy
112, ale od września
We wrześniu Polska dołączy do grona krajów europejskich w których działa wspólny numer alarmowy. Służby ratownicze apelują, by jeszcze z niego nie korzystać.
112 to wspólny numer ratunkowy wykorzystywany w większości państw europejskich. Do tej pory działał on wyłącznie z telefonów komórkowych i po wystukaniu na klawiaturze dwóch jedynek i dwójki zgłaszała się policja. Uruchomienie 112 wymusiła na Polsce Unia Europejska. Turyści przyjeżdżający do naszego kraju nie wiedzieli, jak wezwać pomoc. Od września się to zmieni. - Na 112 będzie można zadzwonić z każdego aparatu stacjonarnego - informuje Paweł Frątczak, z kujawsko-pomorskiej straży pożarnej. Połączenie wykonamy również z budki telefonicznej nie mając karty telefonicznej, albo komórki bez karty SIM lub pieniędzy na koncie. Numer już działa, ale służby ratownicze apelują, by jeszcze z niego nie korzystać, bowiem trwają testy całego systemu. Po wprowadzeniu 112, dotychczasowe numery 997, 998 i 999 będą działać nadal.
20 Sierpnia 2005 "
- nareszcie :}
radca
Temat: wróciłam 4 godz. temu...
Wyjazd z przygodami... Młody przez przeziębienie chyba płakał przy starcie i lądowaniu :( na szczęście w drodze powrotnej przespał cały lot :). Po przylocie zgubiłam się na lotnisku w Amsterdamie hangar to mało powiedziane... :) potem nie mogłam znaleźć swojego bagażu, w końcu jak już mi się udało wydostać na zewnątrz okazało się, że nie ma mojego męża... wyszłam na zewnątrz żeby złapać zasięg ale mogłam wybrać tylko alarmowe numery... i zostałam sama w wielkim mieście na ogromnym lotnisku z wykończonym podróżą głodem i chorobą dzieckiem zawiązanym w chustę... trzy głębsze oddechy i coś trzeba było wykombinować... spisałam nr tel do męża z mojej komórki żeby do niego zadzwonić z budki telefonicznej... ubrałam się znowu i okazał się, że nie mam tej kartki... więc rozebrałam się i przeszukałam wszystko i oczywiście jej nie znalazłam :( trzy głębokie oddechy i postanowiłam spisać numer jeszcze raz... wyciągam komórkę a ona się rozładowała!!! wszystko mi opadło... i w tym momencie jakaś kobieta puka mnie w ramie z kartką w ręku i pyta czy to moje? pierwsze ufff! ;) poszłam do kiosku rozmieniłam 50Euro na drobiniaki żeby zadzwonić... podchodzę do telefonu a on na karty :((( no i dawaj łapać przechodniów, żeby mi pomogli... w końcu po n telefonach udało nam się odnaleźć po jakiś 2 godz... drugie ufff.... :) c.d.n. Silvii & Dan
Temat: jest mi wstyd
Nieprawda! fergie1975 napisała: > wiesz 112 z komórki to zalezy gdzie jestes, w jakim mieście, raz odbiera > policja a raz straz pozarna
112 to telefon alarmowy. Odbiera go pani na centrali i w zależności w jakiej sprawie dzwonisz wydaje dyspozycje dalej - albo do straży, albo na policje albo na pogotowie. Warto pamiętać właśnie ten numer - jeden numer w każdej sprawie. Ja właśnie tego numeru uczę dzieci.
Temat: Horror w gdańskim autobusie linii B
reakcja pod numerem 112 jest NATYCHMIASTOWA jest dla mnie niewytłumaczalne dlaczego NIKT z autobusu nie zadzwonił pod numer alarmowy 112 bo tylko taki jest dostępny z komórki. Na 100 % połowa autobusu miała telefony przy sobie. Pod 997 nie warto dzwonić, natomiast pod 112 ( z komórki) odbiór i reakcja są NATYCHMIASTOWE. Wiem to z własnego doświadczenia. Wracając do domu w porze popołudniowej zastałem na swojej wycieraczce kogoś śpiącego. Toto coś mruczało, pisek obok szczekał, nie mogłęm wejśc do domu. Przesunąłem nogą, wszedłem i zadzwoniłem. Byli po 7 minutach, woda na herbatęjeszcze się nie zagotowała. Spokojni, grzeczni, nie szarpali ani nie obrażali pijaczki. Wstała, coś się tłumaczyła i zniknęła. Nawet nie zadzwonili do moich drzwi, tylko do domofonu. DZWOŃCIE LUDZIE NA 112. URATUJECIE KOMUŚ ŻYCIE.
Temat: 40h bez pradu, a gdzie firma "X"
Ależ nikt mu nie każe być Alfą i Omegą.
Za dawnych dobrych czasów funkcjonowały jakieś telefony alarmowe. Podobno Urząd rozdał ileś komórek policjanom. Może jakiś Raszyński numer alarmowy, wspólny dla Straży, kogoś kto pilnuje odśnieżania (bo przecież pilnuje), pracownika wodociągo-kanalizacji ?
Wiem że gdy na mojej ulicy w wakacje z przepompowni ściegów zaczęła się lać woda to pracownicy urzędu zupełnie nie wiedzieli co z tym zrobić, nawet nie wiedzieli kto za to odpowiada.
Temat: bródno znów w najgorszym świetle
gadek4 napisała:
> 1robi napisał: > fakt jest faktem że po raz kolejny mała sensacja na osiedlu wyrasta do sprawy z > > pierwszych stron gazet. > > > MAŁA SENSACJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ty chyba jesteś z innej planety , dwoje > malutkich dzieci zgineło w tak tragiczny sposób a ty piszesz mała > sensacja??????????
Oczywiście pisząc "mała sensacja" nie ujmuję stwierdzeniu ze jest to WIELKA TRAGEDIA Setki złych,okrutnych,krwawych rzeczy codziennie się dzieje w Polsce,ale jednak ta sprawa nabrała niespotykanego rozdźwięku w mediach.
Kilka lat temu [3 lub 4 lata-nie pamiętam dokładnie] między godziną 6-7 rano byłem świadkiem samobójstwa mężczyzny . Była to niestety Wyszogrodzka 1 ,tylko klatka inna [pod tym numerem są chyba trzy klatki] Wszysto trwało kilka sekund i widziałem wszystko Kiedy chwyciłem za komórkę to wypadła mi z ręki a numeru alarmowego nie mogłem wycisnąć. Ręce okropnie mi latały. Byłe niesamowicie roztrzesiony!!!! Nie chcę już nigdy takiego czegoś zobaczyć ((((((((((
Temat: Pod 9191 taksówki już nie wezwiesz
We Francy to samo, zero trzeba zawsze wykrecic, czy to na komorke czy na stacjonarny. Wyjatkiem sa numery alarmowe czy specjalne. I co ciekawe nie ma kierunkowych do innych miast. Jak to zrobili? Ano Francje podzielili na 5 stref i tak Region paryski to 01... a np Nicea lub Lyon to 05.. I nikt nie kreci 100 cyfrowych numerow kazdy ma taka sama dlugosc 10 cyfr. Proste jak drut telefoniczny, a i Francja ma nie 38 mln obyw. a 60mln.
Temat: Czy pierwszoklasista powinien mieć komórkę?
Jedna firma w Holandii promuje ostatnio komorki specjalne dla maluchow. Maja one bajerancki ksztalt misia czy pieska, ograniczone mozliwosci. Maja numer alarmowy, po przycisnieciu jakiegos guzika dziecko natychmiast laczy sie z jednym z rodzicow. Maja tez cos wbudowane, ze rodzic moze latwo namierzyc swoje dziecko gdzie sie w danym czasie znajduje.
Temat: dziecku się nudziło
Moje tez takiej fantazji raczej (?) nie mają, ale starsza kiedyś bardzo długo konwersowała sobie przyjacielsko z panem spod numeru alarmowego, zanim mamusia zorientowała sie o co chodzi... Dałam dziecku stara komórke, oczywiście bez karty sim, żeby sobie słuchała melodyjek i grała w gry - wiadomo, że mamy komóra najlepsza. I tak słucham, słucham, jak to moje dziecko ładnie sie bawi, udaje że rozmawia z kimś przez telefon, nawet mnie prosi do telefonu... No to ja tez udaję, mówię,: "HALOOOOOOO?" a TAK JAKIś GłOS ODPOWIADA: "dZIEń DOBRY". Okazało się, że w tym telefonie (a może w każdym? - nie wiem) nawet po wyjęciu karty sim można korzystac z numeru alarmmowego, wybieranego domyslnie, bez wpisywania nawet konkretnego.... Pan był wyrozumiały dla mojej głupoty i nie opierdzielił nawet tak bardzo...
Temat: W 2008 roku kupimy 11,5 milionów komórek
W 2008 roku kupimy 11,5 milionów komórek Jednak z tych naszch speców od marketingu są durnie i idioci.Europejski rynek jest w stanie wchłonąć ponad 100 milionów aparatów telefonicznych dla seniorów-takich z dużymi oddzielnymi klawiszami,z dużymi cyframi i literami w wyświetlaczu-dużym wyświetlaczu,takich które nie mają bajerów,ale za to trzy numery alarmowe by wezwać pomoc i takich,które nie wypadają z ręki.A przede wszystkim tanich. To juz producenci samochodów poszli po rozum do głowy i produkują samochody dla seniorów,a tych od Nokii,Sony,ego za cholerę nie nakłonisz by produkowali sprzęt do dzwonienia i tylko do dzwonienia
Temat: Kolejny pała dla naszej władzy
Spojrzałem przez kamerę internetową na ulice Działdowa i nie jest tak źle, bo ludzie jeszcze mogą chodzić, a samochody jeżdzą
Z drugiej strony, fakt, nieodśnieżone ulice to zaniedbanie firmy, która wygrała przetarg na usuwanie śniegu z ulic, ale też pośrednio odpowiedzialność Burmistrza.
Jeśli chodzi o fundusze strukturalne, to teoretycznie jest tak prosto jak myślisz, a praktycznie wymaga to umiejętności czytania ze zrozumieniem instrukcji, które wcale nie są banalne jak instrukcje przeciwpożarowe.
Tak na marginesie. Najprosztsza instrukcja przeciwpożarowa: Widzisz burzliwie rozwijące się źródło ognia - 1. bierz nogi za pas i wy..dalaj! 2. Zadzwoń na numer alarmowy 112, a jak nie masz komórki ... cdn.
No dobrze, wracając do tematu, śnieg się rozpuści, a w Działdowie można np:
Od 1 września 2005r. Działdowska Agencja Rozwoju S.A. realizuje projekt pt. „Nowa Myśl – nowatorskie działania”. Projekt ten jest finansowany przez Unię Europejską, poprzez Europejski Fundusz Społeczny w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Projekt dotyczy Priorytetu 2 ZPORR (Wzmocnienie rozwoju zasobów ludzkich w regionach), a w ramach tego priorytetu – Działania 2.1. (Rozwój umiejętności powiązany z potrzebami regionalnego rynku pracy i możliwości kształcenia ustawicznego w regionie).
www.darsa.pl/s/50/999/002/
Temat: Gdy dziecko odbierze telefon ...
Moja 9-ciolatka odbiera. W dyskusje sie nie wdaje, chyba że dzwoniący sam ją zagada zanim poprosi mnie lub męża. oczywiście wie że z obcymi dzwoniącymi wogóle sie nie rozmawia. Wie również ja się dzwoni: jak wybrac numer- jak na komórkę, jak "na miasto", mam zapisane telefony do najbliższych, do nas do pracy, alarmowe. Oczywiście pamięta żeby sie przedstawić. 5-ciolatka nie odbiera. Nie ma też zapędów do rozmów ze wszystkimi dzwoniącymi, chyba że jest to ukochana ciocia.
Temat: Duńscy rowerzyści......
W Twoim mniemaniu osoba zwracająca uwagę na niewłaściwosć postpowania rowerzystów jest idiotą. Nie bedę się wypowiadał o Twojej ocenie, bo ona sama świadczy o Tobie. Niby usiłujesz przedstawić rzeczowe argumenty, a tu oponent jest idiotą. Albo udowodniłeś swoją rację i niczego więcej nie trzeba, albo Twoje argumenty sa nieprzekonywujące i trzeba zgnoić adwersarza. A teraz o Twoich radach. Patrol konny policji widziałem na oczy raz na Kings Cross w Londynie i raz na plaży naturystów w Świdrze, a rowerowy tylko w jakimś serialu amerykańskim. Twoja wiara w omnipotencję prawa i skuteczność służb jest naiwna, jeżeli sam nie zadbasz o swoje sprawy, to nikt Ci nie pomoże. Wyobraź sobie, że widzę grupę rowerzystów jadących szosą przez Kampinos, a obok biegnie ścieżka rowerowa. Dzwonię na numer alarmowy policji 112 i zwiadamiam ich o wykroczeniu, oni przyjeżdżają po 10 minutach i na ich widok rowerzyści znikają w lesie. I co się dzieje? Będą ich ścigać? Nie! Zidentyfikują mnie po komórce i bedą ciągać, bo muszą zaliczyć interwencję. Czy to ma sens? A teraz wystarczy zepchnąc wstrętnych pedlarzy do rowu, w ostre krzaki, żeby im się odechciało blokować ruch i dać taką nauczkę, żeby na jezdnię wyjeżdżali tylko w razie absolutnej konieczności. Mogę Cię zapewnić że moja metoda jest skuteczniejsza. Piort.
Temat: Wkurza mnie NOVUM!!
z IUI niestety jest tak jak piszesz, ale jeśli chodzi o IVF lub ICSI to w nOvum podchodzą do tematu b. profesjonalnie. Owszem nie pracują w niedzielę i święta ale ustawiają tak całą stymulację, że punkcja nie ma szans wypaść w niedzielę. Lekarz - przeważnie dr Lewandowski ustala datę i godzinę podania pregnylu i po 36 godzinach jest punkcja. Po punkcji każda pacjenta dostaje kartkę z alarmowymi numerami telefonów zarówno do kliniki jak i do lekarza dyżurującego na komórkę - i zdażały się sytuacje, że dzowniły do lekarza w środku nocy - np 2-3 nad ranem i nie spotkały się z odmową pomocy. Owszem nie zawsze można pomóc na telefon i w przypadku koleżanki z krwotokiem nie dziwię się, że została odesłana do szpitala - tam w razie potrzeby jest odpowiedni sprzęt i specjaliści, którzy są w stanie zareagować. Na pewno byłoby miło gdyby w nOvum był lekarz dyżurujący również w niedzielę - jestem za. Przypominam również, iż wybór kliniki zależy tylko i wyłącznie od nas samych i każda z nas sama podejmuje decyzję gdzie chce się leczyć. a i chyba się domyślam do jakiej lekarki chodzisz - pamiętaj, że zawsze możesz zmienić lekarza prowadzągo. a i jeszcze jedno ja również byłam w szpitalu ale lekarze z nOvum dzwonili do mnie i pytali jak się czuję i co się stało.
edziu miło Cię tu widzieć
Temat: Zwierzenia krakowskiego motorniczego
Szkoda że nie zrobił pan zdjęcia tego napisu aparatem z komórki ;-)) Jeżeli taki napis był, to jest on nieważny i należało zgłosić ten fakt do Centrali Ruchu nr 9150, ponieważ wprowadza on w błąd pasażerów. A ja wyjaśniam co następuje : Regulamin Przewozu Osób i Rzeczy Komunikacją Miejską W Krakowie Uchwała Rady Miasta nr XLIV/544/08 z dnia 28.05.2008, paragraf 5 pkt 2 mówi że prowadzący jest zobowiązany posiadać w sprzedaży bilety jednorazowe oraz godzinne !!! Natomiast "Przepisy Taryfowe i Kontrola Biletowa" załącznik nr 3 do uchwały Radu Miasta nr XXX/375/07 z dnia 5.12.2007 paragraf 11 mówi wyraźnie " W przypadku nie posiadania biletów przez kierującego pojazdem, osoba kontrolująca nie może nałożyć na pasażera opłaty dodatkowej i zobowiązana jest sporządzić raport na tę okoliczność". Przepisy przewozowe są wywieszone zawsze za motorniczym, natomiast wspomniany załącznik na stronie internetowej www.mpk.krakow.pl/default.aspx?docId=1385&newsId=26&templId=6
Jak więc pan zauważył, nie trzeba się stresować ;-))) w razie problemów proszę zadzwonić pod numer alarmowy MPK.
Temat: Karta Visa - problemy
Jeżeli w tym banku infolinia czy inszy numer alarmowy nie działa 24 h na dobę - zmień bank. Może być np. tak, że wykryto nietypową transakcję na koncie, próbowano się z Tobą skontaktować, nie odebrałeś i zablokowano Ci kartę dla Twojego własnego dobra. Tak robi np. Citibank, do tej pory 2 czy 3 razy i za każdym razem miałam ich ochotę zamordować. Raz 'nietypową transakcją' był dla nich zakup książki przez Internet za 40 zł (nie odebrałam telefonu, bo zapomniałam powiadomić o zmianie nr komórki), innym razem owszem transakcja była nietypowa, ale spodziewałam się telefonu od razu, a nie po pół godziny, kiedy siedząc w gwarnej restauracji nie usłyszałam sygnału...
Temat: Z niejawnymi nie rozmawiam
mariolko, konfabulujesz..pracowałam w dwóch bankach..i administrowałam (miedzy innymi czynnościami) urzadzeniami telekomunikacyjnymi, czyli składałam np. pisma o zastrzezenia numerów..żadnen ogólnie dostepny numer stacjonarny nie był zastrzezony!! zastrzega się jedynie telefony, na które klienci nie powinni dzwonic by ich nie blokiwac np. telefony alarmowe lub w dawnych czasach linie na których "wisiał" POS do autoryzacji operacji wykonywanych kartami, komórek słuzbowych równiez nie zastrzegaliśmy, bo miały służyc do kontaktu z klientami w obie strony, osoba, która dzwoniła do mnie z innego banku, gdzie równiez miałam rachunek, korzystała z własnego telefonu na kartę (pytałam), do którego bank zgodnie z określonym limitem dopłacał w ramach dodatku do wynagrodzenia, równowartośc jakiejś tam karty po to by wykorzystywała do celów słuzbowych (podobnie małż miał w swojej pracy) i ten numer sobie zastrzegła by nie wydzwaniano do niej po godzinach pracy, a numer podawała tylko nielicznym osobom lub "ważnym" klientom, którymi sie opiekowała
Temat: numer 112
numer 112 Czy Wy tez mieliście przypadki że nie mogliście się dodzwonić na alarmowy nr 112 w Ciechanowie? Ja jakieś 2 miesiące temu dzwoniąc z komórki usłyszałem...,,nie ma takiego numeru'', a dzisiaj próbowałem z 5 razy ponieważ potrzebna była interwencja Policji żeby usunąć bawiące się na jezdni kilkanaścioro dzieci ,,pilnowane'' przez rodziców pod wpływem %.... Nikt nie odebrał telefonu....
Temat: Czy nowa marka Plusa zamiesza na rynku komórkowym?
Żadden operator komórkowy nie namiesza na rynku dopóki nie będzie miał ceny porównywalnej z tel. stacjonarną!!! Właśnie dowiedziałam się, że rezygnacja z umowy w Erze może kosztować 900 !!!! zł.(przy abonamencie ok. 70 zł.). Nie mogę przenieść numeru na Tak Tak, mimo, że mam Erę od 4 lat. Wściekłam się i wyliczyłam, że w stacjonarnej minuta kosztuje mnie 6 groszy, a w komórce min. 16 gr. Dotrwam do końa umowy, ale potem przejdę na pre-paida - tylko do odbioru i sytuacji alarmowych. Te cenniki to złodziejstwo, darmowe minuty - oszukaństwo,a kary umowne wzięte z sufitu. W Hong Kongu telefonia stacjonarna prawie padła, bo komórki są od niej tańsze. Jeśli u nas nie będą na porównywalnym poziomie to mam ich w .... A zwłasza Erę !!!
Temat: czekam
Nie czekałam, a samo tak wyszło- szef mi s...pitolił humor. No ale to nie pierwszy raz (za to jest szansa, że ostatni, hehehe), więc twierdzę, że to nie magia 13. Za to miesiąc temu w piątek 13 jechałam dwie godziny pociągiem (zwykle do 50 minut), bo się psuł- za każdym razem między stacjami, w szczerym polu. Było ciemno jak w d. (oświetlenie też wysiadało). Padła mi komórka, a ja na pamięć znam tylko numer do domu i alarmowe, wiec nawet pożyczka nie wchodziła w grę, a gdybym nawet pamiętała numer Niemęża, to i tak nic by to nie dało, bo on swój telefon zostawia koło stacjonarnego i beztrosko wychodzi z domu (wyjeżdża po mnie na stację), zostawiając na warcie Zimorośl- a ten z kolei należy do dziecióf nie odbierających telefonu (chociaż właśnie zaczyna się przełamywać). A! I w trakcie tej podróży zorientowałam się, że mam w portfelu jakieś dwa złote (łącznie z groszówkami), więc nawet bym mogła się przesiąść do autobusu, ale naiwna jestem i za każdym razem, gdy pociąg ruszał wierzyłam, że teraz już pojedzie. No i nie chciałam, żeby Niemąż tkwił na stacji oczekując mnie nieskutecznie, bo przecież gdybym już dotarła do domu, to nie miałabym jak go powiadomić, że już jestem na miejscu, no bo przecież pracownice stacji też nie odbierają telefonów. Dotelepałam się tuż przed 20- na całe szczęście, bo na 20 miałam umówionych gości. Nie wierzę w piątki 13.
Temat: SMS do najbliższej rodziny
Dziwi mnie, ze nie macie odruchu: ide spac - wylaczam komorke. Jesli ojciec kladzie sie o 22giej, to o tejze godzinie powinien wylaczyc telefon i miec w nosie fakt, ze corka potrzebuje kasy. Jesli corka ma cos pilnego do zakomunikowania, np. zlamala noge, to zadzwoni na numer domowy i postawi wszystkich w odpowiednim do sytuacji stanie alarmowym. Jesli chce sobie pogadac, to dzwoni o 17stej. A jesli chce zakomunikowac cos malo pilnego, co moze sobie cala noc poczekac, to wysyla sms-a (ktorego sprawdza sie rano po wlaczeniu komorki).
Poza tym spanie przy wlaczonych urzadzeniach elektrycznych w ogole jest niezdrowe.
No i jak juz kilka osob wspomnialo - chyba na tyle znamy rodzine, zeby wiedziec o ktorej godzinie ida spac. Np. ja, oczekujac szybkiej odpowiedzi, smsuje do ojca do godziny 21szej, do mamy do 24, do brata do 4tej rano. Analogicznie, dzwonienie do brata o 10tej rano (jak najbardziej poprawne z punktu widzenia SV) mija sie z celem, bo braciszek wstaje o 13stej.
Temat: SMS do najbliższej rodziny
mmaupa napisała:
> Dziwi mnie, ze nie macie odruchu: ide spac - wylaczam komorke. Jesli ojciec > kladzie sie o 22giej, to o tejze godzinie powinien wylaczyc telefon i miec w > nosie fakt, ze corka potrzebuje kasy. Jesli corka ma cos pilnego do > zakomunikowania, np. zlamala noge, to zadzwoni na numer domowy i postawi > wszystkich w odpowiednim do sytuacji stanie alarmowym.
Dziwi mnie, ze nie zdajesz sobie sprawy, ze wiele osób nie używa telefonu domowego.
> Poza tym spanie przy wlaczonych urzadzeniach elektrycznych w ogole jest niezdro > we.
Wyniki badań to potwierdzają? Zwłaszcza jeśli chodzi o komórkę leząca gdzieś na stole?
Temat: od czego zacząć? proszę o radę...
ja wlasnie przerobilam temat ograniczenia abonamentu telefonicznego. Mialam TP za 50 chyba zl, niby 60 minut gratis, w praktyce rachunek zawsze byl duzo wyzszy, tez, jak Ty, mam umowe na neostrade z TP, wiec mocno gimnastykowalam sie, zeby faktycznie obnizyc koszty (nie placic np za utrzymanie linii, a zachowac internet, bo zerwanie umowy o nesotrade jest zbyt drogie). W koncu przepisalam sie z abonamentem do exatelu, maja umowe z TP, wiec nie placi sie za tzw utrzymanie linii, abonament ma wynosic 27 zl. Rozmowy telefoniczne wykonuje za posrednictwm VOIP, i nawet nie narzekam na ich jakosc. Mam 300 minut tygodniowo gratis, na 6 miesiecy chyba. Na poczatek zainwestowalam w to chyba 40 zl, nie pamietam dokladnej kwoty. Rozmowa na komorke kosztuje 5 eurocentow. od momentu zainstalowania tego programu ani raz nie zadzwonilam z telefonu stacjonarnego. jedyna wada mojego voip jest brak mozliwosci wybierania numerow 0800 i 0801, wiec po to mam telefon stacjonarny (tez nr alarmowe). Wkurzylo mnie, ze place 80 zl za neostrade, a inne firmy oferuja moja predkosc juz za 40 zl. exatel zapowiada wprowadzenie uslugi inernetu, mowia, ze sa w trakcie przygotowywania laczy, wiec mam nadzieje, ze przepisze sie do nich w swoim czasie. Prawdziwym pozeraczem energii elekt jest zelazko, wiec ja starannie wieszam mokre pranie (na dworze), i po wyschnieciu, wielu rzeczy nie trzeba prasowac (jesli oczywiscie nie macie b. wygorowanych wymagan w tym wzgledzie, bo czasami niestety trzeba - vide wymagajaca praca itp).
Temat: super lista potrzebnych rzeczy na wakacjach
Aparat telefoniczny (komórka), spis numerów telfonów alarmowych w miejscu w którym się udajesz (jeśli za granicą to koniecznie adres i tel. do konsulatu lub ambasady), wychodząc w plener proponuje zabrać jeszcze wodę utlenioną plus bandaż elastyczny z opatrunkiem i hustę trójkątną. Bezwględnie zabrać także mapę, zorientować się w terenie przed wyjściem i warunkowo głowę na karku!
Temat: Brak telefonów w akademikach
Brak telefonów w akademikach Rozbroił mnie dzisiejszy artykuł o braku możliwości dodzwonienia się na numer akademika do mieszkających tam studentów. W życiu nie przypuszczałem, że na naszych uczelniach panuje jeszcze taka sytuacja rodem chyba ze średniowiecza. Mamy XXI wiek a do studenta mieszkającego w akademiku nie można się dodzwonić... Spieszę poinformować wesołe towarzystwo z WSP i Politechniki, że w innych miastach telefony są nie tylko w DSach na piętrze - one są w pokojach!!! Niebywałe, prawda? Na dodatek - można z nich zadzwonić na miasto!!! Rozpasanie wśród tej młodzieży panuje np. w Krakowie czy Wrocławiu. Słyszałem również, że mają internet. W pokoju! Zgroza!!!No ale otwierajmy uniwesytet, otwierajmy. Najlepiej jeśli w nazwie będzie miał "wiejski" :) A panu przewodniczącemu samorządu WSP chyba się pomyliło kogo reprezentuje. Przypominam mu więc, że ma reprezentować interesy studentów tej uczelni a nie pani portierki czy też dyrekcji administracyjnej. Telefon alarmowy na portierni - a i owszem, nie powinien być zablokowany. Tylko co to za problem zamontować np. dwie dodatkowe linie? Chyba sobie pan przewodniczący zdaje sprawę z kosztów wynikających z wykonania rozmowy na telefon komórkowy z aparatu TP SA? No ale niech sobie studenci kupują komórki - przecież ich stać, nie?
Temat: szaki, jak nowa ciuszka?, mozesz ja opisac???
Opis ciuszka: -Góra-berecik koloru czarnego z wystającą antenką do komórki i nasłuchem satelitarnym,gdzie dają tanią gorzałę lub organizują balangie -Niżej-kufajka made in Rossija,szyta na podstawie historycznego wzoru,przekazanego przez pierwszych katorżników włóczących się po syberyjskich bezdrożach.Tył kufajki-szeroki pas w kolorze białym,przecinający plecy od góry do dołu z wszytym ,fosforyzującym numerem obozowym,lub najbliższego pubu -Nogi ciuszka tworzą odnóża Wampera znajdujące się w solidnym waciaku marki Grinaldo&Oszołom,z wbudowaną kieszenią na telefon komórkowy,kieszeniami na różnej pojemności butelki alkoholu z zawartością różną,odporny na wybuch atomowy pojemniczek z prezerwatywami,jak też syrena alarmowa wzywająca w razie poważnego niedoboru lasek,najbliższego,znajdującego się w pobliżu samca. Całość ocieplana watą szklaną używaną do tłumienia hałasu w warszawskich wysokościowcach.Awangardowa nowość to wbudowany dodatkowo satelitarny rozkład jazdy pociągów w kierunku Grójca,Tomaszowa Mazowieckiego,Wołomina i Piaseczna -Buciki uformowane na podstawie wzorcowego obuwia pracowników Zakładu Utrzymania Dróg i Mostów,wydziału asfaltowania
No i co?Jest czego zazdrościć?Ano jest.
Temat: Glupie, nieodpowiedzielne matki!
Puśćmy wodze wyobraźni triss_merigold6 napisała:
> To znaczy, że pani ukarana mandatem możeby pamiętała w przyszłości, że dziecko > wozi się w foteliku. Dowalenie po kieszeni świetnie wpływa na pamięć u > niektórych.
Dobrze, ale ja nie pytam, co by wynikło z mandatu, tylko co by wynikło z telefonu. Wyobraźmy sobie, że ja jestem na miejscu tej z komórką, a Ty na miejscu Ethomas. Przy czym nie jadę swoim wozem, gdzie wszystko byłoby zgodnie z prawem (więc policja w ogóle na nic), tylko czymś, co ma pasy przy wszystkich siedzeniach i fotelik na pokładzie. Wsiadam. Zwracasz mi uwagę. Załatwiam Cię odmownie. Dzwonisz na policję. - Tu telefon alarmowy miasta... Wszyscy operatorzy są zajęci. Proszę czekać. Ja tymczasem odjeżdżam, oczywiście z dzieckiem luzem. Za trzy minuty, kiedy ja jestem o kilometr czy dwa w nieznanym Ci kierunku, słyszysz: - Pogotowie Policji, słucham. - Proszę pani, tu przed chwilą pan odjechał Amalfi GTLX, numer rejestracyjny SB-997MO, i on wiezie dziecko bez fotelika. - Ale pani gdzie jest? Pani go widzi? - No przecież mówię, że odjechał... Dopisz dalszy ciąg.
Temat: Glupie, nieodpowiedzielne matki!
a_weasley napisał:
> Wyobraźmy sobie, że ja jestem na miejscu tej z komórką, a Ty na miejscu Ethomas > . > Przy czym nie jadę swoim wozem, gdzie wszystko byłoby zgodnie z prawem (więc > policja w ogóle na nic), tylko czymś, co ma pasy przy wszystkich siedzeniach i > fotelik na pokładzie. > Wsiadam. Zwracasz mi uwagę. Załatwiam Cię odmownie. Dzwonisz na policję. > - Tu telefon alarmowy miasta... Wszyscy operatorzy są zajęci. Proszę czekać. > Ja tymczasem odjeżdżam, oczywiście z dzieckiem luzem. Za trzy minuty, kiedy ja > jestem o kilometr czy dwa w nieznanym Ci kierunku, słyszysz: > - Pogotowie Policji, słucham. > - Proszę pani, tu przed chwilą pan odjechał Amalfi GTLX, numer rejestracyjny > SB-997MO, i on wiezie dziecko bez fotelika. > - Ale pani gdzie jest? Pani go widzi? > - No przecież mówię, że odjechał... > Dopisz dalszy ciąg.
I wlasnie dlatego to bez sensu... dokladnie jak w przypadku wyprzedzajacych na "piatego" bo na "trzeciego" to juz norma. Jestes sie w stanie tylko powsciekac, ze policja tego nie widziala. A teraz powiedz mi Weasley czy Ciebie naprawde nie rusza bezmyslnosc przewozenia dziecka bez fotelika? Czy naprawde bedziesz sie bronic, ze to nie jest takie niebezpieczne? Bo jesli tak, to nie ma o czym dalej dyskutowac. Chcialam po prostu cos zrobic. Bo czuje taka wewnetrzna potrzebe (a co wolno mi). A dzwonienie na policje realnie nic nie da.
Temat: numer alarmowy OAMTC w Austrii
numer alarmowy OAMTC w Austrii kierowiec kiedys mi podal numer niemeickiego AutobahnMeisterei. Na jaki numer dzwoni sie z komorki w sytuacji awarii samochodowej w Austrii?
Temat: Wrocław stara się o specjalny numer alarmowy 112
Wrocław stara się o specjalny numer alarmowy 112 Czy skoro wśród służb koordynujących numer 112 nie będziepolicji, to jak zadzwonić z komórki na policję?
Temat: Numer alarmowy.
Dziennikarze,to winien być temat dla Was.Może , w dobie telefonów komórkowych na planszach z telefonami alarmowymi powinny być dodatkowo numery straży i pogotowia do połaczeń z komórki ?
Temat: Chamstwo Plusa
kochanica-francuza napisała:
> > A nie moglas zadzwonic na 2601 z komorki? > Nie, bo mi zablokowali... > > Jakieś bzdury zapodajesz. Do obsługi klienta i pod numery alarmowe można się dodzwonić i z zablokowanej komórki...
Temat: Telefon wsypał właściciela
geon - owszem, z komórki bez pinu zadzwonic mozna tylko na 911 (lub 112). ale to nie znaczy, ze kazda proba wybrania na takim telefonie jakiegos numeru (lub przypadkowe wcisniecie jakiegos przycisku) zakonczy sie polaczeniem z numerem alarmowym. nie wygaduj (wypisuj) bzdur.
Temat: Chamstwo Plusa
> > > Jakieś bzdury zapodajesz. Do obsługi klienta i pod numery alarmowe można się > dodzwonić i z zablokowanej komórki...
Nie zapodaję bzdur - z mojej nie można było... Kłóciliśmy się z nimi z komółrki matki (też plusa).
Temat: Jak wygląda noc w miejskich autobusach w Krakowie?
czy kierowca nie może dostać telefonu do pracy na nocnej zmianie ,niech ma możliwość dzwonić tylko na alarmowe numery żeby nie było nadużyć ,oszczędzi mpk a dla pasażerów i kierowcy bedzie bezpieczniej..chyba macie w firmie komórki służbowe ?tylko dla kogo?
Temat: Telefon wsypał właściciela
Co za nius, a ta komórka jak mądra. Telefon bez pinu (czytaj kradziony) dzwoni tylko na numer alarmowy. USA 911 przy jakiejkolwiek próbie połączenia. A taki telefon odbiera dyspozytor a nie policja.
Temat: Kiedy komórka dla dziecka?
skos myślowy. oczywiście, że z opiekunką. do przedszkola mu nie daję komórki, chyba nawet nie wolno zabierać. U nas wprowadzenie komórki miało aspekty edukacyjne (wybieranie numerów, zapamiętanie numerów telefonów, obsługa komórki, telefony alarmowe).
Temat: I śnieg lśni na szczytach w promieniach słońca
Na poważnie, w razie czego........ Tak serio to gdyby ktoś z Was wybierał się w góry to podaję numery telefonów alarmowych: Grupa beskidzka GOPR- 985 , tel alarmowy GOPR 602100100 lub ogólny 112. Nie wychodźcie w góry bez komorki. Pozdrawiam.
Temat: MPK - jak kanar leci na kasę do Balic
O MPK, kanarach i łamaniu prawa Po pierwsze - wiadomo nie od dziś, że kanary urządzają sobie polowania na obcokrajowców w autobusach do Balic. Pretekst zawsze jest ten sam - brak biletu na bagaż. Moja znajoma już parę lat temu była świadkiem, kiedy trzech osiłków wyciągnęło z autobusu obcokrajowca z tego powodu na przystanku "gdzieś w polach" między Wolą Justowską a Balicami (człowiek spieszył się na samolot). Jaką robi to opinię Krakowowi i Polsce, nawet nie ma co mówić.
Po drugie - kanar NIE MA PRAWA WYLEGITYMOWAĆ PASAŻERA ani tym bardziej NIE MA PRAWA UŻYWAĆ SIŁY (zatrzymywać, blokować wyjście, etc.). Wszelkie tego typu wypadki TO PRZESTĘPSTWA i należy je zgłaszać policji (zero tolerancji). W końcu teraz prawie każdy ma komórkę a numer alarmowy jest bezpłatny. Kanary są bezczelne i liczą na zastraszenie. Parę lat temu jechałem jeden przystanek z politechniki na dworzec. Kiedy wsiadłem, kasowniki były już zablokowane a ja zostałem z biletem przy kasowniku. Podszedłem do najbliższego kanara i zgłosiłem mu, że włąśnie wsiadłem. Facet próbował mnie zastarszyć i wmówić mi, że kłamię. Wziąłem go grzecznie pod ramie do drzwi, którymi wsiadałem i zapytałem, czy mam pytać świadków czy wezwać policję. Facet wyburknął przeprosiny i zmył się jak niepyszny. TRZEBA ZNAĆ SWOJE PRAWA I JE EGZEKWOWAĆ oraz NIE BYĆ OBOJĘTNYM, KIEDY ŁAMIĄ PRAWO W STOSUNKU DO INNYCH.
Po trzecie, to skandal, że od tylu lat MPK (spółka miejska) robi taką antyreklamę miastu. Już pomijam fakt, że zagraniczni studenci w Krakowie nie mają żadnych zniżek (nawet Warszawa daje zniżki zagranicznym studentom, nie mówiąc o miastach na świecie - sam pamiętam ze studenckich czasów). To, że władze miasta i MPK nie ukróciły polowań na turystów w autobusach to powód do dymisji tycghże. Pamiątką z Krakowa (konkurs na stronach UM) będzie kwit opłaty klimatycznej i kara z MPK!!!
Temat: Oliwka w szpialu :(((
Witam tak pisze co prawda nie w tym poscie ale pisze i taka jest prawda zeby nie bylo pozniejszych oskarzen opisze dokladanie skad mam internet,kuchenke mikrofalowa,telefon itp luksusy Mieszkamy w wynajmowanym pokoju za 200zl(dzieki wielkiemu sercu wlasciciela placimy tylko za nas dzieci mieszkaja za darmo) plus prad rowniez dzieki uprzejmosci wlasciciela mozemy kozystac z telefonu domowego tylko podczas jego obecnosci poniewaz jest na telefonie zalozona blokada rozmow wychodzacych w tp. i realizacja polaczenie nie jest mozliwa bez odkodowania- podania hasla(ktorego oczywiscie nie znamy) wyjscie jest tylko na numery alarmowe(komorki nie posiadamy) komputer i internet mozemy uzywac tylko podczas nieobecnosci wlasciciela lub gdy on nie pracuje na komputerze(stale lacze z kablowki) nie placimy za to nic poniewaz internet i komputer jest jego i dla niego a nie dla nas zrobil nam wielka uprzejmosc ze pozwolil skorzystac .Jestesmy Mu za to bardzo wdzieczni poniewaz moglby zazadac podzielenia sie oplata za kablowke i internet lub zabronic uzywac ale to bardzo dobry i wyrozumialy czlowiek. Nasz caly dobytek to segment kupiony za slubne pieniadze,aparat cyfrowy kupiony za wygrana w krzyzowce (200zl) z uszkodzona lampa bez zooma i innych udogodnien poprostu tylko tyle ze bez kliszy by chodz taka dzieci mialy pamiatke i 2 worki 20 litrowe ubarn wiekszosc dzieki Wam kochane Mamy i 3 koldry z opieki polecznej czytajcie nasze lozko. Teraz kazdy grosz odkladam by kupic dzieciom lozko pietrowe bo innego nie zmiescimy w naszym pokoju ale niestety w olsztynie takich jeszcze nie znalazlam. Wiec bardzo prosze nie ranic bez zapoznania sie z moja sytuacja bo mi i tak jest ciezko
Temat: od września rusza numer alarmowy 112
od września rusza numer alarmowy 112 "Od pierwszego września na terenie wszystkich powiatów Podkarpacia ale i w całej Polsce można będzie wezwać pomoc, dzwoniąc pod alarmowy numer 112. Służby ratownicze można będzie wezwać nie tylko z telefonów komórkowych ale i stacjonarnych. Polskich urzędników do pośpiechu i wprowadzenia takich rozwiązań zmusili ich koledzy - urzędnicy z Brukseli.
Rzeszowskie Powiatowe Centrum Powiadamiania Ratunkowego. To tu odbierane są sygnały od dzwoniących pod alarmowy numer 112. Mogą liczyć na pomoc pod warunkiem, że zadzwonią z telefonu komórkowego. Mieszkańcy powiatu rzeszowskiego, którzy teraz dzwonią pod 112, ale z telefonu stacjonarnego na razie niestety słyszą tylko sygnał, że nie ma takiego numeru. Podobnie jest w 8 innych powiatach. Tam numer 112 dostępny jest tylko z komórek. Wyjątkiem są powiaty leżajski, lubaczowski, łańcucki i dębicki, gdzie można dzwonić i z komórki i z telefonu stacjonarnego. Te niejednolite zasady powodują że choć większość osób zna i kojarzy numer 112. Wielu tak naprawdę nie wie gdzie można z niego korzystać. Powodów do wątpliwości nie będzie już za miesiąc. Po pierwszym września pod numer 112 dodzwonimy się z każdego telefonu w całym województwie i kraju. Jednocześnie można będzie dzwonić na stare numery alarmowe policji, straży pożarnej i pogotowia. Marek Kondracki, Państwowa Straż Pożarna -„Dzwoniąc na konkretne numery 999, 998, 997 w dalszym ciągu te numery będą aktualne i pod tymi numerami od odpowiednich służb będzie można uzyskać odpowiednią pomoc.” Sygnały z numeru 112 w większości powiatów regionu odbierane będą w takich powiatowych centrach, gdzie na miejscu oprócz strażaków jest też ekipa pogotowia. Centrów mamy najwięcej w Polsce. Na ich uruchomienie czekają jeszcze tylko mieszkańcy sześciu powiatów." tvp.pl/400,20050728229716.strona
Temat: zapomnialam Wam powiedziec!!! (mega smieszne)
zapomnialam Wam powiedziec!!! (mega smieszne) kilka dni temu bylam sama z malym w domu. chcialam wziac poranny prysznic, wiec Viniego siup! do krzeselka, na odzczepnego dalam mu do zabawy moja komorke. komorka jest stara, pogruchotana z lekka, wiec nawet jakby nia rzucil o sciane, nie byloby widac a on sie trzesie jak tylko widzi ten cholerny telefon, za kazdym razem gdy ktos do mnie dzwoni wyciaga raczki i jak nie dam mu komorki, to jest wrzask. ale wracajac do sytuacji - jak zawsze sprawdzilam, czy telefon ma zablokowana klawiature, MIAL. postawilam krzeselko z malym w drzwiach lazienki, zeby miec w razie czego na niego oko i wlazlam pod prysznic. Broj bawil sie slodko gaworzac i uderzajac komorka o blat krzeselka, cos tam mruczal pod nosem i wciaskal przyciski (jak sie wcisnie C w nokii to podswietla sie ekran, jak czasem mu sie przypadkowo uda to jest zajer niesamowity). Umylam wlosy, ogolilam nogi ( ), cala sie wyszorowalam , okrutnie szczesliwa, ze znalazlam sposob, by maly byl szczesliwy i jego mamusia tez A tu nagle telefon dzwoni. Numer mi nieznany. Jakas mila pani mowi, ze dzwoni z komendy policji w Sopocie i otrzymali z tego numeru trzy (!!!) telefony pod numer alarmowy 112 (!#@!$!#!@#!!#@!!$#%$%!) Normalnie zaniemowilam, a gdy odzyskalam glos zaczelam pokretnie cos tlumaczyc, ze to dziecko sie bawilo i musial cos przycisnac (kobieta musiala miec ubaw po pachy) i w ogole przepraszam. Skonczylam rozmowe i zastanawialam sie, jak to jest mozliwe, zeby dziecko odblokowalo telefon, wyklepalo numer i jeszcze wcisnelo "polacz"... i to trzy razy z rzedu!!!! moze Vini to jakis ufol?? ale zagadka rozwiazala sie: okazalo sie, ze nawet przy zablokowanym telefonie na kombinacje klawiszy 1-1-2 aparat automatycznie odblokowuje sie, a wtedy juz wcisnac duzy przycisk "polacz" nie jest juz tak trudno. niemniej calkiem smieszna sytuacja. nie daje Viniemu juz telefonu rzecz jasna.
Temat: Takie smieszne miasto Warszawa:-)))
Takie smieszne miasto Warszawa:-)))
Drogie Warszawianki i Warszawianie, tylko prosze sie nie obrazac!
Macie smiesznego prezydenta, ktorego sami wybraliscie, probujecie stawac w jednym rzedzie z londynczykami, berlinczykami czy paryżaninami, ale to jeszcze nic: najsmieszniejsze wydarzylo sie w ostatnich dniach, chociaz nie wiem czy to nie jest raczej tragikomedia.
Media "trabia" o falszywych alarmach bombowych w stolicy i nadzwyczajnych wyczynach warszawskich policjantow, ktorzy szybko ujeli sprawce i...skasowali 150 tys. zł nagrody!!!
"mimo ze sprawca posluzyl sie jednodniowa karta pre-paid, zostal szybko ujety" powiedzial w TVN 24 Mjr. Przepiórka z komendy stolecznej policji, a Kaczynski malo nie peknie z dumy, wychwalajac policjantow.
lub "Do zatrzymania Jacka K. policja wykorzystała wszystkie posiadane możliwości techniczne" - powiedział w czwartek komendant stołeczny policji Ryszard Siewierski. Siewierski poinformował też, że ustalenie i zatrzymanie Jacka K. udało się dzięki intensywnym pracom, zarówno wydziału terroru kryminalnego i zabójstw KSP, jak i Centralnego Biura Śledczego. ??????
Zastanawiam sie czy wladze miasta maja mieszkancow stolicy i nas wszystkich za kompletnych idiotow! Nigdy nie slyszalem o jednodniowych kartach pre-paid, bo i jaki mialby byc sens ich stosowania. Na numery alarmowe (policja, pogotowie, straz poz.) mozna zadzwonic z kazdej komorki bez jakiejkolwiek karty!!! Takie sa wymagania i normy telefoni cyfrowej.
Sprawce zidentyfikowano po tzw. numerze IMEI, ktory jest wysyłany z każdym połączeniem do centrali w celu identyfikacji i nie ma on nic wspolnego z karta SIM. Numer IMEI kazdy moze odczytac na wyswietlaczu swojej komorki po wybraniu np. w Nokiach, zaleznie od modelu, kodu #92702689#.
Jezeli wiec ktos chce sie bawic w roznego rodzaju alarmy powinien tak zmienic oprogramowanie komorki aby nie logowac sie w sieci swoim numerem IMEI.
Majac odpowiednie oprogramowanie i kilka dodatkowych urzadzen mozna ustalic miejsce pobytu kazdego posiadacza komorki z dokladnoscia do 2 (dwoch) metrow! Policja posiada takie urzadzenia, wiec pytam po co ta cala komedia i jakim prawem skasowali 150 tys. zł nagrody z kasy miejskiej!!!
Mysle ze rozpowszechniajac te idiotyczne informacje wladze miasta staraja sie uspokoic spoleczenstwo i zatuszowac kompletne nieprzystosowanie, bezradnosc oraz chaos, ktore powstania w przypadku prawdziwego zamach terrorytycznego!
Oby ten nigdy nie nastapil!
Temat: Czy Polska jest krajem sprawiedliwym i wolnym??
Czy Polska jest krajem ktory umie cokolwiek zrobic dobrze, nie w stylu POLNISCHE WIRTSCHAFT? Znow Zyda winic, albo Niemca, Rosjanina. Byle nie samych siebie.
112: Zamiast centrum - prowizorka "Kurier Szczeciński": Pod bezpłatny numer alarmowy 112 można już dzwonić nie tylko z komórki, ale także z telefonu stacjonarnego. Dzwoniąc ze Szczecina nie połączymy się jednak z centrum powiadamiania ratunkowego. Jeśli zadzwonimy na 112 z telefonu stacjonarnego rozmowa zostanie przekierowana na numer 998 - czyli telefon alarmowy straży pożarnej. Na dodatek bez możliwości przełączenia do odpowiedniej służby, gdyby potrzebna była np. pomoc pogotowia. Natomiast wybranie 112 z telefonu komórkowego skończy się tak jak do tej pory, czyli połączeniem z policją.
112, to numer ratunkowy jednakowy dla całej Unii Europejskiej. Polska powinna go wprowadzić 1 maja 2004 r., czyli w dniu wejścia do UE. Do tej pory jednak pod numer 112 można było dzwonić tylko z telefonów komórkowych. Teraz mogą już z niego korzystać również użytkownicy telefonów stacjonarnych. Tyle, że w Szczecinie centrum powiadamiania ratunkowego nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. "Rozmowa ze 112 jest przekierowywana na linię 998" - mówi zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie Kazimierz Lesisz. "Niestety, nie mamy możliwości bezpośredniego przełączenia jej do policji czy pogotowia. Prawdopodobnie to się zmieni jeszcze przed końcem roku" - obiecuje na łamach "Kuriera Szczecińskiego.sprint23 napisał:
> Moim skromnym zdaniem Polska bedzie wolna tylko wtedy gdy caly zbrodniczy > aparat wywodzacy sie z PZPR bedzie rozliczony i osadzony
Temat: Śniegu znowu napadało, za* świat na biało
Śniegu znowu napadało, za* świat na biało
Przylazłem do domu przekopując się przez śnieg ponad kostki na mojej uliczce. Zezem popatrzyłem na tunele śniegowe i śnieżne grzęzawisko. No to samochodem nie wyjadę dalej, niż za swoje podwórko. Jak normalny człowiek łapię za telefon żeby uliczkę zgłosić do odśnieżenia.
Jest godzina 16.25. Urząd czynny do 18.00 Urząd miasta - pierwszy numer telefonu komórki odpowiedzialnej za odśnieżanie. Nikt nie odbiera. Urząd miasta - drugi numer telefonu komórki odpowiedzialnej za odśnieżanie. Nikt nie odbiera. Urząd miasta - centrala telefoniczna. Po ok 40 sekundach czekania komunikat "Telefonistka jest w tej chwili zajęta, Prosimy zadzwonić później". Straż miejska - telefon przez urząd miasta. Nikt nie odbiera. Straż miejska - komendant straży. Nikt nie odbiera. Straż miejska - telefon alarmowy. Nikt nie odbiera. Urząd miasta - sekretariat prezydenta. Nikt nie odbiera. Urząd miasta - pierwszy numer telefonu komórki odpowiedzialnej za odśnieżanie. Nikt nie odbiera. Urząd miasta - drugi numer telefonu komórki odpowiedzialnej za odśnieżanie. Nikt nie odbiera. MZO - odebrała dziewczyna natychmiast, i najgrzeczniej jak mogła sumitowała się, że musi dostać zgłoszenie albo ze Straży, albo z Urzędu Miasta - komórki odpowiedzialnej za odśnieżanie. Urząd miasta - pierwszy numer telefonu komórki odpowiedzialnej za odśnieżanie. Nikt nie odbiera. Urząd miasta - drugi numer telefonu komórki odpowiedzialnej za odśnieżanie. Nikt nie odbiera. Urząd miasta - centrala telefoniczna. Po ok 40 sekundach czekania komunikat "Telefonistka jest w tej chwili zajęta, Prosimy zadzwonić później". Straż miejska - telefon alarmowy. Nikt nie odbiera. Urząd miasta - centrala telefoniczna. Po ok 40 sekundach czekania komunikat "Telefonistka jest w tej chwili zajęta, Prosimy zadzwonić później". Straż miejska - telefon alarmowy. Uszom nie wierzę: ktoś odebrał (godzina 17.12). Przyjął zgłoszenie na zasadzie "No ale jest dużo zgłoszeń. To może w nocy, a jak nie to jutro do urzędu".
Spocznij, wolno palić...
Temat: Troskliwy dziadek uratował mieszkańców bloku
Troskliwy dziadek uratował mieszkańców bloku Dziadek, jak dziadek, zachował się w miarę poprawnie, choć przezornie mógł najpierw zatelefonować z alarmem do sąsiadów wnuczki, zapewne znał ich numery i adresy, zwykle takie dane sąsiedzi sobie wymieniają, na czas wyjazdów wakacyjnych itp. Myślę że Dziadek też je znał.. To po pierwsze, po drugie należało w następnej kolejności dzwonić na nr alarmowy 112 (op którym tyle było szumu medialnego i kary na Polskę z UE), potem dopiero na policję w Częstochowie, i to wszystko po to, aby wykluczyć lub zmniejszyć do miniimum ryzyko zlekceważenia jego interwencji przez funkcjonariuszy policji lub ludzi od 112. Po trzeci mężuluk - ten kierowca z Chorzowa, pewnie ma w swojej komórce jakieś telefony na policję w Chorzowie i najbliższy komisariat - od swojego dzielnicowego. Ja przynajmniej takie zawsze mam w komórce, choćby po to aby pilnie wezwać policję na bijatykę pod blokiem czy szalikarzy, wracających podpitych i naćpanych dopalaczami z meczu piłkarskiego. Ten mężuś ma też pewnie telefony kilku sąsiadów w Chorzowie i najpewniej jeszcze do jakieś rodziny w pobliżu. Tam też powinien w odpowiedniej kolejności zatelefonować ze swojej komóreczki z Tira za granicą, a dopiero potem do dziadka, który jako sklerotyk i starszy człowiek mógł przecież wpaść w panikę, a przecież życie jego żony było wyraźnie zagrożone. Wystarczyła jeszcze chwila zwłoki w działaniu łańcuszka ludzi dobrej woli - dziadka, albo zaspanej policjantki z Cz-wy i kogoś z policji w Chorzowie, nie mówiąc o strażakach i pogotowiu - i nieszczęsna kobieta nadawałaby się już tylko do opieki dr Piaseckiego..., w czym sporo winy miałby jednak małżonek...
Temat: "Nieudzielenie pomocy"
Guzik prawda, panie adnow. Mieszkam w bloku o 110 mieszkaniach, w kazdym przynajmniej 2 osoby, praktycznie nigdy nie ma sytuacji, zeby 100% bylo zdrowej. NIKT nie dzwoni do moich drzwi,ani na telefon pocztowy ani na komorke w przypadku jakiegokolwiek zachorowania o jakiejbadz porze. W przypadku banalnej chorobki i chorob przewleklych dzwoni sie do lekarza rodzinnego i ustala termin konsultacji wg koniecznosci i potrzeby, czasem za tydzien i +. W przypadku naglego zachorowania w porze , kiedy czynny jest gabinet lekarza rodzinnego TEZ dzwoni sie do niego, on decyduje, czy przyjmie "na cito" czy zadzwoni na pogotowie (w przypadku gdy pacjentem jest osoba starsza, samotna, niepelnosprawna fizycznie lub (i) umyslowo. Innemu delikwentowi doradzi, zeby dzwonil pod nr alarmowy = 15 (pogotowie). W KAZDYM gabineci lekarza rodzinnego wisza afisze z wydrukowanym cyframi wielkimi jak byk numerem telefonu, pod tory nalezy dzwonic w razie blahej choroby poza godzinami otwarcia gabinetu indywidualnego.Takie gabinety dyzrne dzialaja od dosc niedawna w kazdym miescie i tam mozna sie o wlasnych silach udac po porade w godzinach 20.00 -8.00 W przypadku naglego, ciezkiego zachoroania nawet najprymitywniejszy zabojad jak nic dzwoni pod 15 lub 18 (Straz pozarna). Spod tego pierwszego nru w razie potrzeby przyjedzie lekarz, spod drugiego "kowboj" - ratownik ( strazak) i w razie czego bedzie juz od chorego dzwonil pod 15 po lekarza. Skad wniosek: wystarczy dzwonic samemu pod odpowiedni nr i czekac na lekarza a nie na cud. Dlugosc oczekiwania na pomoc zalezy od dokonanego wyboru numeru. NIKT nie bedzie lapal sasiada, taksowki, przygodnej "podwody" zeby jechac z chorym chocby o 2 ulice dalej, bo tam, za rogiem jest gabinet jakiegos lekarza lub jakis szpital publiczny czy prywatny. Conajwyzej mozna sie pokusic o jazde do najblizszego SOR-u, gdzie w zaleznosci od pilnosci przypadku bedzie sie czekalo od kilku minut do...kilku godzin.
Temat: Brak telefonów w akademikach
U nas tez studenci maja internet w pokojach w akademikach.
To nie problem - mozna by rzec przeskoczylismy o jedna generacje do przodu :)
Ale tak na powaznie - to wszystko kosztuje i jak barakuje pieniedzy to wydaje sie na to co najwazniejsze. I wazniejszy byl dostep do Internetu. W ogole na rozwoj Internetu staramy sie zwracac duza uwage. Mamy sie czym pochwalic, rowniez na forum krajowym.
Takiego dokonalismy wyboru i nie byl to wybor zly. Co nie oznacza, ze w miare mozliwosci nie nalezy cos zrobic z telefonami.
Ale trzeba caly czas uwzgledniac rzeczywistosc. Pozdrawiam,
Gość portalu: Diwo napisał(a):
> Rozbroił mnie dzisiejszy artykuł o braku możliwości dodzwonienia się na numer > akademika do mieszkających tam studentów. W życiu nie przypuszczałem, że na > naszych uczelniach panuje jeszcze taka sytuacja rodem chyba ze średniowiecza. > Mamy XXI wiek a do studenta mieszkającego w akademiku nie można się > dodzwonić... Spieszę poinformować wesołe towarzystwo z WSP i Politechniki, że > w innych miastach telefony są nie tylko w DSach na piętrze - one są w > pokojach!!! Niebywałe, prawda? Na dodatek - można z nich zadzwonić na > miasto!!! Rozpasanie wśród tej młodzieży panuje np. w Krakowie czy Wrocławiu. > Słyszałem również, że mają internet. W pokoju! Zgroza!!!No ale otwierajmy > uniwesytet, otwierajmy. Najlepiej jeśli w nazwie będzie miał "wiejski" :) > A panu przewodniczącemu samorządu WSP chyba się pomyliło kogo reprezentuje. > Przypominam mu więc, że ma reprezentować interesy studentów tej uczelni a nie > pani portierki czy też dyrekcji administracyjnej. Telefon alarmowy na > portierni - a i owszem, nie powinien być zablokowany. Tylko co to za problem > zamontować np. dwie dodatkowe linie? Chyba sobie pan przewodniczący zdaje > sprawę z kosztów wynikających z wykonania rozmowy na telefon komórkowy z > aparatu TP SA? No ale niech sobie studenci kupują komórki - przecież ich > stać, nie?
Temat: UWAGA na pirata z MPK
UWAGA na pirata z MPK Witam,
Chciałabym ostrzec pieszych poruszających się po częstochowskich ulicach. Dzisiaj w godzinach popołudniowych (17.20), w centrum miasta przy Merkurym miało miejsce następujące zdarzenie:
Szłam z mężem i 5-ciomiesięcznym synkiem do znajomych, którzy mieszkają w centrum miasta. W pewnym momencie synek zaczął płakać, więc wzięłam go na ręce. Doszliśmy do pasów, do których zbliżał się autobus miejski (numer boczny autobusu 78), ale był jeszcze w pewnej odległości, więc mąż z pustym wózkiem wszedł na pasy. Kierowca autobusu przyhamował na jego widok - prawie się zatrzymał (a nie jechał szybko, bo właśnie ruszył z pobliskiego przystanku). Sądząc, że kierowca widząc męża na pasach, innych pieszych i mnie z dzieckiem na ręku zatrzyma się, zrobiłam krok na pasy. Kierowca nie zatrzymał się...tylko PRZYŚPIESZYŁ. Centymetry dzieliły krawędź autobusu od mojego synka, który był na moich rękach. Odskoczyłam i zauważyłam tylko, że kierowca odwrócił się w moją stronę i delikatnie mówiąc "nakrzyczał" na mnie. Zadzwoniłam z komórki na nr alarmowy 112, zgłosiłam, co się stało, podałam nr boczny autobusu i swoje nazwisko. Policjant dyżurny powiedział, żebym zgłosiła to na najbliższy komisariat. Na najbliższym komisariacie dyżurny powiedział mi, że ma dużo pracy, zatrzymań i nie może mnie "obsłużyć" - chyba, że poczekam 3-4 godziny. Poradził mi, żeby zgłosić się na inny komisariat (tam pewnie usłyszałabym to samo). Zadzwoniłam do MZK ze skargą, ale pan, z którym rozmawiałam powiedział, że może tylko upomnieć tego kierowcę i że powinnam to zgłosić na policję. Powiedział również, że nie chce tu nikogo osądzać, ale ja mogłam wtargnąć na pasy. Pomijam świadków, którzy wszystko widzieli, ale istotne jest to, że mąż JUŻ był na tych pasach i kierowca powinien zatrzymać się. Poza tym musiałabym być niespełna rozumu matką, żeby z dzieckiem na ręku wtargnąć na jezdnię – nawet na pasy. Zamierzam zgłosić tę sprawę na komisariacie. Zapewne to całe zdarzenie okaże się incydentem o „niskiej szkodliwości społecznej”, bo przecież ten kierowca nie zabił mnie ani mojego dziecka. Ja miałam szczęście, ale jutro ktoś inny może go nie mieć stąd mój apel – PIESI ( a w szczególności matki z dziećmi) UWAŻAJCIE NA PASACH na autobus miejski z NR.BOCZNYM 78!!! Przeczytałam na stronie internetowej MPK, że ich dewizą jest: szybko, punktualnie, niezawodne i bezpiecznie…Powinni dodać „nawet po trupach a bezpiecznie tylko dla kierowców MPK”.
Pozdrawiam, Agata
Temat: Nie ubezpieczajcie się w Wartcie - nie w a r t o
znalazłem, chwilę i chciałbym uzupełnić wątek żony...dlaczego nie ubezpieczać się w WARCIE po pierwsze ze stoku wróciłem o własnych siłach, czułem się kiepsko bo nieźle wyrżnąłem na stoku, klinikę mieliśmy jakieś 70m od apartamentu więc małżonka poszła sprawdzić czy jest jeszcze otwarta, niestety była już zamknięta, po Jej powrocie postanowiłem mimo wszystko zgłosić szkodę na stoku w dniu jej zaistnienia, zadzwoniłem na telefon alarmowy z polisy 24h zgłosił się pan przyjął zgłoszenie i powiedział, że ktoś będzie się ze mną kontaktował...cierpiąc przespałem noc(uraz żeber, prawdopodobne wstrząśnienie mózgu, uraz kręgosłupa szyjnego oraz ogólne potłuczenia, swoją drogą w nocy miałem objawy wstrząsu pourazowego... drgawki).Rano zaraz po 9-tej poszedłem do kliniki tam oddałem polisę WARTY do skserowania po czym udałem się na badanie....po RTG lekarz stwierdził uraz kręgosłupa szyjnego, niewyraźne zachowanie(no wiecie te badania dotykanie palcem nosa z zamkniętymi oczami itd. itp.)ze względu na wstrząs pourazowy (ciągłe dreszcze i ogólny niepokój pacjenta, w tym podwyższone tętno i napięcie mięśni) na podane numery na polisie wysłał raport medyczny z badania do WARTY z zapytaniem czy pokryją koszty leczenia i przewozu karetką na tomografię mózgu do pobliskiej kliniki w Szwajcarii...na faksie podali numer zgłoszonej dzień wcześniej przeze mnie szkody. Po prawie dwóch godzinach(leżałem już pod kroplówką) przyszedł do mnie lekarz i poprosił żebym skontaktował się ze swoim ubezpieczycielem(Warta) bo nadal nie mają żadnej odpowiedzi, zadzwoniłem z komórki na numer alarmowy z polisy i tutaj zaczyna się FARSA pani nie może odnaleźć zgłoszenia o takim numerze, nie znajduje też po nazwisku, w końcu przełącza mnie do innego centrum alarmowego gdzie po moich wyjaśnieniach pani prosi, że Ona do mnie oddzwoni bo musi wyjaśnić sobie sprawę z koleżanką mija kolejne pół godziny... już nie pamiętam czy ja dzwonię ponownie czy Ona do mnie i spokojnym głosem wyjaśnia, że poprzednio sprawę przyjęło jakieś inne centrum alarmowe, że Ona prześle mi teraz SMS-a z nowym numerem sprawy i numerami tel. , na które mam się kontaktować, lekarz ponownie wysyła raport tak po 11 i no tak czekamy aż przez kolejne 3 godziny WARTA załatwia sprawę w końcu około godz 14 przysłali gwarancje na leczenie, na przewóz karetką do innego szpitala i gwarancje na tomografię mózgu (no bo przecież wiecie, że u nas w kraju każde ambulatorium ma tomograf) ale do rzeczy po przewozie, tomografie i powrocie do kliniki (wyniki nie wskazywały na uraz głowy) była godzina po 18 tej chyba byłem strasznie obolały, dalej mnie trzęsło ale mając wybór zdecydowałem się na nocleg w apartamencie 70m od kliniki ściągnęli mi wenflon i pożegnali. po około godzinie zadzwonił "SYMPATYCZNY" pan z centrum alarmowego zapytał gdzie jestem odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że w apartamencie i w tym momencie słyszę w komórce z radością wypowiadane przez pana słowa, że w takim razie w związku z tym, że nie byłem 24h w szpitalu to oni jako WARTA odpowiadają tylko do 500 EURO ( automatycznie wycofując się z wcześniejszych gwarancji dotyczących poszczególnych etapów hospitalizacji) tym samym wyszło na to że oni zapłacą tylko za przewóz karetką a za pobyt w klinice i tomografię w szpitalu mam sobie zapłacić sam....razem jakieś 1670 EURO....bez komentarza ubezpieczeni byliśmy w 5 osób z rozszerzeniem dla trzech jeżdżących na nartach. Na dzisiaj tyle skrótu tego co przeżyliśmy przez ostatnie trzy dni z WARTĄ TRAVEL ...jeżeli chodzi o wypadek mojego syna , który wydarzył się w dniu następnym opiszę przy najbliższej okazji. Pozdrawiam serdecznie P.S. W tym samym czasie córka kolegi miała kontuzję ręki PZU zadziałało błyskawicznie kierując do odpowiedniej kliniki, na miejscu ksreo dokumentów polisy i to wszystko, nawet nie wiedzą ile to wszystko kosztowało
Temat: Ja gryze
Doktor jak wampir O pogryzionym taksówkarzu z Bartoszyc, kąśliwym lekarzu i tajemniczej mafii, co dybie na jego życie Taksówkarz to niebezpieczny zawód. Przekonał się o tym 25-letni Jacek Łukasik, taksówkarz z Bartoszyc, którego napadł i pogryzł Władysław K., miejscowy lekarz. Medyka opanowała taka furia, że do radiowozu musiały go wnosić cztery osoby.
Bartoszyce - Żyję tylko dlatego, że policjanci przyjechali bardzo szybko. Byli już po dwóch minutach od zgłoszenia. Przez ten czas całe życie stanęło mi przed oczami - wspomina chwile grozy Łukasik.
Porządni goście
We wtorek po północy Jacek Łukasik miał nocny dyżur za kółkiem.
- Przejeżdżałem akurat przez plac Konstytucji. Widzę, że dwaj dobrze ubrani goście chcą mnie zatrzymać. Akurat byłem wolny, więc stanąłem. Byle kogo nie zabieram, ale ci wyglądali na porządnych - opowiada taksówkarz.
Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie.
- Jeden z nich wsiadł obok mnie, drugi z tyłu. Czuć było alkohol. Ruszyłem. Nie zdążyłem się nawet zapytać gdzie ich zawieźć. Ten, co siedział obok, najpierw zaczął mnie szarpać. Dostał chyba jakiejś białej gorączki. Krzyknąłem do niego, wdusiłem sprzęgło i hamulec. Auto stanęło. Ten, co siedział w tyle, uciekł z wozu, a napastnik położył mi się na kierownicy chwycił na szyję i zaczął mnie gryźć - opowiada kierowca.
Ratunku! Pomocy!
Osaczonemu taryfiarzowi udało się na szczęście zadzwonić z komórki na numer alarmowy.
- Ratunku, pomocy! Napadli na mnie na placu Konstytucji - charczał przez telefon.
Policjanci byli w pobliżu.
- Kiedy przyjechali na miejsce, napastnik ciągle dusił i gryzł taksówkarza. Obezwładnili go i wsadzili do radiowozu. Mężczyzna nie chciał dmuchać w alkomat. Pobrano mu krew do badań - mówi Henryk Sołotki z bartoszyckiej policji.
Miejscowy doktor Władysław K. łatwo się nie poddał. Świadkowie mówią, że do policyjnego transportera wsadzali go aż czterej mężczyźni. Obezwładniony wygrażał jeszcze, że wszystkich pozwalnia.
Nie spędził nocy w komendzie, bo jego kolega po fachu powiedział policjantom, że stan zdrowia krewkiego Władysława na to nie pozwala.
Chcą mnie wrobić
Wczoraj udało nam się porozmawiać z lekarzem.
- To była mafia! Chcieli mnie wywieźć. Krzyczeli: "Wywieziemy cię na wysypisko albo do lasu". Chcieli mnie sprzątnąć. To byli policjanci? Żaden nie był w mundurze, a na głowach mieli kominiarki. Chcą mnie wrobić. Tylko niech pan o tym nie pisze. W tej sprawie złożyłem już doniesienie do prokuratury - mówił płaczliwym głosem medyk.
Sprawdziliśmy - do miejscowej prokuratury nie wpłynęło od niego żadne doniesienie.
Prokuratura jeszcze nie zdecydowała, jakie zarzuty przedstawić kąśliwemu doktorkowi.
Dariusz Burliński
****
Czy to jakas "podziemna" wersja "Silence of The Lambs"?
Temat: Policja i motocykliści... - i po rozejmie
Gość portalu: Andrzej napisał(a):
> Szanowny Panie Rzeczniku Komendy Policji > W tym konkretnym przypadku nie zanotowałem numeru rejestracyjnego motocyklisty, > ale pozwolę sobie opisać dwa przypadki dotyczące innych zdarzeń. > 1. Wiosna tego roku, godz. około 1 w nocy, na ulicy przy której mieszkam krzyki > , > wyglądam przez okno, trzech bandytów kopie leżącego człowieka. Dzwonię z > telefonu stacjonarnego na 997. Zgłasza się dyżurny (kobieta) i tu zaczynają się > schody. Następuje seria pytań, po których mam wrażenie, że nie chodzi o szybką > interwencję, lecz jej opóźnienie w czasie. Rozumiem, że należy podać dokładne > miejsce zdarzenia i krótki opis tego co się dzieje, ale po co jej mój numer > telefonu (prawdopodobnie wyświetlony został na waszym aparacie zgłoszeniowym, > jeżeli nie, to i tak macie możliwość identyfikacji dzwoniącego)i moje dane > personalne (uzasadnienie podobne jak do telefonu).
Panie Andrzeju, trudno mi się odnieść do przedstawionej przez Pana informacji, gdyż nie znam treści rozmowy. Dyżurny powinien znać szczegóły interwencji, gdyż w oparciu o informacje, jakie przekazuje zgłaszający- kierowane są odpowiednie siły policji oraz ewentualnie inne służby ratownicze. stąd też być może - jako zgłaszający- ocenił Pan, że te pytania trwały długo. cieszy mnie, że działanie policjantów na miejscu tego zdarzenia ocenił Pan jako profesjonalne.
> 2. 19.07.2009 godz. 8:23, grupa podpitych zadowolonych facetów idzie ulicą i > załatwia potrzeby fizjologiczne na ogrodzeniach. Jednemu z nich, który szczy > (przepraszam za wyrażenie) na moje ogrodzenie zwracam uwagę, w zamian za to, > otrzymuje wyzwiska i groźby łącznie z karalnymi. Dzwonię z komórki na 997, nikt > nie odbiera. [...] Podejrzewam, że w tym przypadku numer mojej > komórki został zidentyfikowany oraz zostałem "namierzony", ponieważ po upływie > około 1 godziny, pojawił się radiowóz, a chłopcy szczególnie przyglądali się > miejscu, w którym mieszkam. Może to tylko przypadek? >
mogę Pana zapewnić, że jeśli nie ma konieczności kontaktu ze zgłaszającym -patrol policji nie otrzymuje nazwiska ani innych danych zgłaszającego. Podał Pan datę zdarzenia, więc obiecuję sprawdzić tą interwencję. odnośnie numeru alarmowego 997, to czasem - rzadko, ale zdarzyć się może, że dyżurni odbierają inne zgłoszenia lub - częściej - ktoś specjalnie blokuje numer alarmowy. wówczas dzwoniąc właśnie pod numer alarmowy - nie otrzymuje Pan sygnału zajętości tylko sygnał - jakby ktoś nie odbierał. nie przesądzając jak było w tym przypadku, przyjmuję Pana uwagi i będziemy się starać, by - jeśli to była zwłoka dyżurnego - takie sytuacje eliminować.
> Jeżeli tak, ma wyglądać szybka interwencja lub działanie, z Waszej strony, to > chyba różnimy się znacznie w poglądach.
sądzę, że nie różnimy się w poglądach i mamy bardzo podobne spojrzenie - jakie działanie jest prawidłowe i profesjonalne. dziękuję Panu za te opinie.
pozdrawiam
Jarosław Brach e-mail:kmp01@gazeta.pl
ps. Panie Andrzeju, w kwestii drugiej interwencji proszę o kontakt na priv'a.
Temat: ktory kandydat zajmie sie zrealizowaniem CPR -112
profanator napisał:
> Taka krotka informacja dla > niezorientowanych w tym co sie dzieje w miescie.
- Kłopoty z numerem, który ma ratować życie
Od początku przyszłego roku ma w pełni funkcjonować system zintegrowanego powiadamiania ratunkowego. Dziś, pół roku wcześniej, nie działa poprawnie europejski numer alarmowy 112, nawet w tych miastach, gdzie są już centra koordynacji ratunkowej.
Strategiczną rolę w nowym systemie mają odgrywać centra powiadamiania ratunkowego, przyjmujące zgłoszenia na numer 112. Tworzenie takich centrów należeć będzie do obowiązków wojewody.
- Na podstawie tych informacji, które posiadam, w naszym regionie może być pięć do sześciu CPR-ów - powiedział "Pomorskiej" Piotr Murawski, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. Mają być one odpowiedzialne za odbiór zgłoszeń z numerów alarmowych, w tym ze 112 oraz przekazanie ich do stosownej służby. - Pracownicy powinni znać także kilka języków - dodał dyrektor.
Ludzie zaangażowani w tematykę koordynacji ratownictwa są bardzo sceptyczni wobec ambitnych zapisów w projekcie ustawy o ratownictwie medycznym, który we wtorek przyjął rząd. Wysokiej rangi oficer Państwowej Straży Pożarnej przekonywał nas, że od 1 stycznia przyszłego roku nic się nie zmieni. - W żadnym kraju nie jest tak, żeby powstał CPR prawie w każdym powiecie - tłumaczył. - Kiedy byłem w Niemczech zadzwoniłem pod numer 112. Po kilku moich słowach po polsku połączenie zostało zerwane - dodał.
Dowodem potwierdzającym te obawy są problemy z europejskim numerem ratunkowym 112. Wszyscy pod ten numer dzwoniący powinni być połączeni z centrum powiadamiania ratunkowego, którego zadaniem ma być dobór właściwych służb oraz koordynacja pomocy. A tak w tej chwili nie jest.
Chociaż w Toruniu działa Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności, zorganizowane na wzór podobnych jednostek w Niemczech oraz Czechach, dzwoniących z telefonów komórkowych pod numer 112 spotyka rozczarowanie.
Z "komórki" jest problem
- Abonenci telefonów stacjonarnych połączą się z nami. Kiedy jednak ktoś używa komórki, w słuchawce odezwie się dyspozytor z policji - wyjaśniał "Pomorskiej" Krzysztof Rządkowski, kierownik centrum. Analogiczna sytuacja jest we Włocławku.
Postanowiliśmy sprawdzić, kto odpowiada za kłopoty z numerem 112.
- Technologicznie od września 2005 roku jesteśmy gotowi i świadczymy usługi przekierowywania połączeń z numeru 112 - zapewniła nas Maria Piechocka z Telekomunikacji Polskiej. Podkreśla, że to MSWiA wskazuje do jakich placówek mają być łączone osoby dzwoniące na numer 112.
Marcin Gruszka z biura prasowego PTK Centertel (Orange) powiedział nam, że "takie rozwiązania wynikają z umów ze służbami". - Generalnie powinno być tak, że dzwoniący pod 112 przekierowywany jest do centrum powiadamiania ratunkowego. W Polsce to jednak jest na razie nieosiągalne - dodał Gruszka.
??? pozdrawiam Profanatorze i dziekuje za informacje....a tak poza tym, to troche jestem zorientowany - o tym " co sie dzieje na miescie " :}
pozdrowienia radca
Strona 1 z 2 • Wyszukano 82 wypowiedzi • 1, 2
|